Nowa, uwspółcześniona wersja słynnej powieści Stephena Kinga. Carrie, nastolatka z
miasteczka w stanie Maine, żyje w cieniu swej religijnej matki, a w szkole jest
lekceważona i prześladowana przez rówieśników. Gdy odkryje w sobie zdolności do telekinezy – przesuwania przedmiotów siłą woli – prowadzi to do nieobliczalnych konsekwencji.
Głęboko wierząca i konserwatywna Margaret White (Moore) wraz z córką
Carrie (Moretz) mieszka
na cichym przedmieściu małego miasteczka w stanie Maine. Carrie jest miłą
dziewczyną, którą
nadopiekuńcza matka izoluje przed światem. Nie przysparza jej to popularności w szkole, gdzie
czuje się bardzo samotna. Jest w niej jednak coś wyjątkowego. Prześladujący ją rówieśnicy
odkryją sekret Carrie w dniu balu maturalnego, kiedy dziewczyna ujawni swoje
telekinetyczne moce i wykorzysta je, aby wyrównać rachunki...
„Carrie” była pierwszą opublikowaną powieścią autora późniejszych wielkich bestsellerów, zwłaszcza
horrorów, Stephena Kinga (ur. 1947), jednego z najbardziej dziś poczytnych pisarzy na świecie.
„Carrie” ukazała się drukiem 5 kwietnia 1974 roku. Pierwszy nakład – 30 tysięcy – został szybko
rozsprzedany. Była to opowieść o uczennicy szkoły średniej, udręczonej wpływem, jaki na jej
życie ma nadopiekuńcza, pogrążona w religijnej obsesji matka. Okrutnie prześladowana
przez rówieśników dziewczyna odkrywa w sobie zdolności do telekinezy, co prowadzi do krwawego finału.
„Carrie” otworzyła pisarzowi drogę do sukcesu, była też najczęściej zakazywaną książką w amerykańskich szkołach, nie tylko ze względu na zawartą w niej przemoc, ale także z powodu opisu pierwszej
miesiączki, pełniącego ważną funkcję w prologu. Sam pisarz był nieco zdumiony sukcesem;
uważał, że „Carrie” była niedopracowana i odznaczała się „zbyt surowym stylem”. Konstrukcja
powieści była jednak dość wyrafinowana i niekonwencjonalna oraz zdecydowanie nowatorska
jak na standardy literackiego horroru. „Carrie” miała być początkowo opowiadaniem; zniechęcony
pisarz wyrzucił ponoć sprawiający mu kłopoty tekst do kosza. Ale wygrzebała go żona,
Tabitha,
również pisarka, i nakłoniła do dalszej pracy. |