INFORMACJE 2014

Nieoczekiwana zmiana ról: poważna Melissa McCarthy i komediowa Naomi Watts

10

12

14

W filmie „Mów mi Vincent”, który od piątku będziemy oglądać na polskich ekranach, obok grającego tytułową rolę Billa Murraya („Grand Budapest Hotel”, „Dzień świstaka”), zobaczymy dwie znakomite aktorki, obsadzone wbrew stereotypom. Znana z ról komediowych Melissa McCarthy („Druhny”, „Gorący towar”) to Maggie – postać całkowicie serio. Natomiast Naomi Watts („Mulholland Drive”, „Niemożliwe”), jako „pani, która pracuje nocą” – według określenia Olivera, małoletniego bohatera filmu (debiutant Jaeden Lieberher) – może wreszcie błysnąć talentem komediowym. – To tak jakby przypadkiem zamieniono im role – śmiał się Murray. – Melissa jest poważna jak nigdy, a Naomi to tym razem niemal klown. Był to jednak świadomy wybór twórców. Słynny producent Harvey Weinstein przekonał reżysera Theodore'a Melfiego, że Watts, kojarzona głównie z rolami dramatycznymi, w roli pochodzącej ze Wschodu kobiety lekkich obyczajów sprawdzi się znakomicie. Reżyser nie żałował tej decyzji: – Naomi, wcielająca się w rosyjską prostytutkę, okazała się bezbłędna. Myślę, że tym występem, pełnym brawury, swady i swobody, zaskoczy wielu. Jest naprawdę mocna, zabawna i spontaniczna. Obsadę uzupełnili między innymi Chris O'Dowd („Druhny”, „Thor: Mroczny świat”) jako nowoczesny katolicki pedagog; Terrence Howard („Odważna”, „Labirynt”) jako szemrany charakter mający porachunki z Vincentem; oraz Scott Adsit („Włoska robota”, „Intrygant”) jako były mąż Maggie.

[VIDEO] Bill Maurray śpiewa piosenkę Boba Dylana.

[VIDEO] Zwiastun do linkowania z serwisu Youtube.

12-letni Oliver (Jaeden Lieberher) po rozwodzie rodziców nie może znaleźć dla siebie miejsca. Ku zdumieniu wszystkich, znajduje zrozumienie i wsparcie u podstarzałego sąsiada ze skłonnością do alkoholu i hazardu, a przy tym zgryźliwego mizantropa i odludka, weterana wojennego Vincenta (Murray).

"Mów mi Vincent" w kinach od 12 grudnia!

B.B.PR dla Forum Film

Bill Murray zgryźliwym odludkiem w "Mów mi Vincent", czyli właściwy człowiek na
właściwym miejscu

27

11

14

Bill Murray ("Grand Budapest Hotel", "Między słowami") jest niemal etatowym odtwórcą ról zgorzkniałych i mocno przetrąconych przez życie facetów. Jego komediowy talent sprawia, że postaci te, mimo licznych  wad charakteru, budzą na ogół żywą sympatię. Taki właśnie był  odtwarzany przez niego depresyjny gwiazdor z "Między słowami", porzucony przez kolejną kobietę nieudacznik z "Broken Flowers", czy  ekscentryczny badacz oceanu z "Podwodnego życia ze Stevem Zissou".  Ci widzowie, którzy Murraya cenią najbardziej za takie właśnie  wcielenia, nie mogą przegapić nowego filmu, w którym swą niezwykłą  umiejętność ocieplania antybohaterów aktor doprowadza wręcz do perfekcji - "Mów mi Vincent" (w kinach od 12 grudnia). Bo kim jest Vincent? To hazardzista, alkoholik i dziwak, będący na bakier z całym  światem. Murray, który sam  o sobie mówi, że jest "pomyleńcem, ale nie tylko pomyleńcem", pasuje do tej roli jak ulał, sam słynie bowiem ze zmiennych nastrojów i trudnej osobowości. Niełatwo  nawiązać z nim kontakt; nie ma agenta, a telefony odbiera tylko wówczas, gdy przyjdzie mu ochota. Reżyser filmu Theodore  Melfi opowiadał, że przez pół roku zostawiał mu wiadomości, licząc, iż wreszcie je odsłucha. - Te moje monologi do  maszyny przypominały mi sceny z filmu "Swingers" - śmiał się. Wreszcie jego cierpliwość została nagrodzona. Pracując później z Murrayem, Melfi w pełni docenił jego zalety: - Uświadomiłem sobie, że jest na swój sposób święty. Daje tak wiele z siebie innym, nie tylko tym, z którymi pracuje. Spędził mnóstwo godzin na ulicach, gadając o zwykłych sprawach ze zwykłymi ludźmi. I nie było w tym żadnej pozy.

Zwiastun do linkowania z serwisu Youtube:

http://youtu.be/kHugdLdwA4M

12-letni Oliver (Jaeden Lieberher) po rozwodzie rodziców nie może znaleźć dla siebie miejsca. Ku zdumieniu wszystkich, znajduje zrozumienie i wsparcie u podstarzałego sąsiada ze skłonnością do alkoholu i hazardu, a przy tym zgryźliwego mizantropa i odludka, weterana wojennego Vincenta (Murray).

"Mów mi Vincent" w kinach od 12 grudnia!

B.B.PR dla Forum Film

Bill Murray, Melissa McCarthy i Naomi Watts w rewelacyjnej komedii "Mów mi Vincent"

30

09

14

Trójka doskonałych aktorów na planie i świetny scenariusz to, jak się okazuje, przepis na rozrywkę najwyższej klasy. W filmie "Mów mi Vincent" (w kinach od 14 listopada) spotkały się takie tuzy ekranu, jak laureat Złotego Globu Bill Murray ("Grand Budapest Hotel", "Broken  Flowers", "Między słowami"), Melissa McCarthy ("Druhny", "Kac Vegas 3") oraz nominowana do Oscara Naomi Watts ("Diana", "Niemożliwe",  "King Kong"). Efektem jest komedia, na którą z niecierpliwością czeka aż 94% użytkowników serwisu "Rotten Tomatoes". Murray, zgodnie ze swoim emploi, gra faceta, do którego na pozór nie sposób poczuć  choćby cienia sympatii. McCarthy jest zapracowaną, samotną matką, a Watts ciężarną striptizerką. Wbrew wszelkiemu prawdopodobieństwu, to właśnie Vincent, czyli bohater Murraya, pomoże samotnemu chłopcu  z domu obok przemienić się w prawdziwego, odpowiedzialnego mężczyznę.

Zwiastun do linkowania z serwisu Youtube:

http://youtu.be/5WW9ksJ4CRU

12-letni Oliver (Jaeden Lieberher) po rozwodzie rodziców nie może znaleźć dla siebie miejsca. Ku zdumieniu wszystkich, znajduje zrozumienie i wsparcie u podstarzałego sąsiada ze skłonnością do alkoholu i hazardu, a przy tym zgryźliwego mizantropa i odludka, weterana wojennego Vincenta (Murray). 

"Mów mi Vincent" w kinach od 14 listopada!

B.B.PR dla Forum Film